niedziela, 10 maja 2015

Ideał piękna - felieton.

Ay-Ho!

          Niedziela to czas odpoczynku, spędzania czasu z rodziną, pysznych obiadków i leżenia brzuchem do góry. Wiecie co jeszcze jest tak dobrego w tym dniu? Felietony! Od dziś w każdą niedzielę na moim blogu będą pojawiać się różnego rodzaju anegdotki, ciekawostki oraz artykuły pisane lekkim piórem. Dziś omówimy sobie kanon piękna przedstawiany w grach. Zdaje sobie sprawę, że jest to stąpanie po cienkim lodzie, gdyż wiele osób traktuje ten temat bardzo serio. To do dzieła!

          Zacznijmy od przedstawienia kobiet w grze League of Legends. Od dawna wiadomo, że kanon piękna w tym środowisku jest nieosiągalny dla normalnej, zdrowej przedstawicielki płci pięknej. Skąpa zbroja, długie nogi, zawsze idealna fryzura i makijaż mimo wielu godzin walki. Czyż nie każda z nas chciałaby tak wyglądać? Niestety realia są inne, ale nie martwcie się moi drodzy. Pokaże Wam, że nie taki diabeł straszny, jak go malują.


          Przyjrzyjmy się takiej Elise. Długie nogi, które są obiektem zazdrości niejednej dziewczyny, to tak naprawdę nogi pająka! Czy którakolwiek z nas byłaby w stanie tak się poświęcić, oddać duszę Vilemaw'owi, by mieć takie nogi? No ja z moją arachnofobią zdecydowanie nie!


          Kolejnym obiektem naszych rozważań będzie Anivia. Jako mała dziewczynka zawsze chciałam umieć latać. Szybowanie ponad chmurami, w dobie wiecznych korków, to nie byle co! Jednak kolejne rozczarowania, ból i łzy. Za nic w świecie nie doścignę tej ptasiej damy! Kolejny nierealny wzór stworzony przez bezdusznych mężczyzn!


          Im głębiej się zanurzamy, tym gorzej prawda? I gdy tak sobie płyniemy, słyszymy cudowny śpiew. To morskie stworzenie, władczyni przypływów we własnej osobie! Nami wynurza się pośród fal, spoglądając na nas z pogardą. Kimże my jesteśmy, tylko zwykłymi ludźmi, niegodnymi wstąpić do jej podwodnego królestwa. Co wtedy możemy czuć? Tylko ból i wstyd, że znowu niedoścignione kanony piękna nas pokonały...


          Pora na panów (o tak Wam też się oberwie!). Potężnie zbudowani, muskularni niczym Herkules. Bujna fryzura, nie doświadczająca próby czasu. Silni, inteligentni, po prostu idealni! Ale, ale... Czy aby na pewno?
          Rammus, wiecznie ugodowy, bezkonfliktowy, mały pancernik. Potężne kolce odganiają co zuchwalszych, z czego on sam jest bardzo zadowolony. Jak myślicie, ilu mężczyzn jest w stanie wyhodować sobie takie opancerzenie? Biedni panowie pewnie nie raz popadali w depresję, marząc o takiej skorupie. Niestety moi drodzy, niestety...


          W młodzieńczych latach wielu z Was snuło plany odnośnie swojej przyszłości. Jeden chciał być strażakiem, inny policjantem, a jeszcze inny NINJA! Idealnym przedstawicielem tej profesji jest Zed. Mistrz cieni wyskakuje z ukrycia, by zabijać swoje ofiary. Jego mroczny cień wiernie podąża za swoim panem, dokonując straszliwych czynów. Który mężczyzna jest taki? Kto jest na tyle szybki, by jego własny cień nie mógł za nim nadążyć? Oh drogie RITO... Co Ty nam zrobiłeś! Tyle kanonów piękna, siły, męskości! A my jesteśmy tylko zwykłymi ludźmi!


          Ha! Sukces moi drodzy! Jest jeden pan, który wpisuje się idealnie w obraz współczesnego mężczyzny. Koniec kompleksów! Gragas ratuje sytuację. Usiądźcie z nim, napijcie się jego wyśmienitego trunku, bekajcie sobie do woli i rozkoszujcie się mile spędzonym czasem. Ten karczemny zabijaka zaprasza Was na Happy Hour.


          Moim zadaniem w tym felietonie było pokazanie, że postacie w grach zawsze będą uprzedmiotowione, przesadzone i będą nierealnym kanonem piękna. Nie ma sensu się oburzać, pisać artykułów o dyskryminowaniu kobiet w grach, bo mężczyźni również wypadają dość blado w porównaniu z championami. Pamiętajcie kochani o dystansie do samych siebie i śmiejcie się!
       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz